Ale dlaczego?

Absurd otaczającego nas świata zawsze w jakiś sposób oddziałuje na ludzki umysł.
Kiedy poziom absurdu przekracza zdolności metaboliczne mózgu wtedy powstaje komiks. Coraz dziwniejszy komiks...

I jak na typowy absurdalny komiks przystało nie mógł się stworzyć ot, tak- szablonowo.

Autorka- jak każdy "słoik" na obczyźnie- doceniła smak odgrzewanego kotleta i wyciągnęła z dna szuflady 6 letni komiks z postacią bogu-ducha-winnego kuca w płaszczu. Wtedy jeszcze bezimienny (choć smaczku dodaje także skleroza autorki) został wskrzeszony aby rozpocząć na nowo swe męki. Intensywność zapisywania stron jego przygód wzrastała proporcjonalnie od długości wykładów i bliskości sesji egzaminacyjnej na studiach w pewnej uczelni medycznej. 

I tak minęły błogie dwa lata, liczba czytelników przerosła liczbę palców*, setka stron stuknęła i wtem...
* a autorka posiada cały komplet paluszków!
KLOPS, tego nikt nie przewidział! Że jak to? To komiks musi mieć tytuł?!

Brak scenariusza, logiki w dialogach, pogwałcenie praw fizyki i poprawnej anatomii nie stanowiły nigdy aż takiego problemu w promowaniu zeszyciku i bloczków rysunkowych. Lecz gdy trzeba nazwać jakoś domenę... Upsik!

... ale podświadomość autora nigdy nie śpi i tytuł sprytnie wplotła w fabułę! Ha-ha!

W momencie kiedy poziom absurdu przekracza wszelkie granice pozostaje tylko zerwać się na równe nogi i grać ślepo przed siebie wrzeszcząc w niebo głosy: 

AAAAaaa!!!! TU SIĘ ROBI CORAZ DZIWNIEJ!!!!!!!!!!

... a mnie pozostaje tylko podziękować za reklamę.